środa, 9 maja 2012

Majówka 2012

Za nami jeden z najdłuższych "weekendów" majowych. Przy odrobinie wysiłku można było cieszyć się dziesięcioma wolnymi dniami. Ja w ramach regeneracji sił przed zbliżającą się sesją postanowiłem wyjechać w jakieś spokojne miejsce. Mój wybór padł na Kaszuby i Beskid Śląski. Tak, to jest po przeciwnych stronach Polski ;) Trasę oraz odwiedzone przeze mnie miejsca przedstawia poniższy kartogram.


W piątek, 27 kwietnia 2012 roku o 5.35 ruszyłem pociągiem z Poznania w kierunku Gdańska. Przed godziną 10 byłem już na miejscu i rozpocząłem zwiedzanie. Mimo, że tego dnia było bardzo słonecznie, temperatura w Morzu Bałtyckim nie zachęcała do kąpieli. Przy okazji skontrolowałem przygotowania do Euro 2012 odwiedzając stadion PGE Arena. Wieczorem przeniosłem się już z dala od zgiełku miasta, do Sierakowic. Wreszcie widok z okna na łąki i lasy, a nie sąsiedni blok i sklep Ikea :) W niedzielę o 23.11 wyjechałem z Gdańska w kierunku południowym. Po jedenastu godzinach i trzydziestu pięciu minutach byłem już w Pszczynie (na taką podróż polecam wziąć kuszetkę). Piętnaście stopni Celsjusza więcej niż na pomorzu i góry oddalone o zaledwie godzinkę drogi. Wtorek spędziłem w Wiśle, rodzinnym mieście Adama Małysza, zdobywając szczyty Beskidu Śląskiego oraz zwiedzając skocznię narciarską. Kolejne dni były przeznaczone na odpoczynek i w czwartek o 20.20 byłem już z powrotem w Poznaniu.

W sumie ponad 1500 przejechanych kilometrów oraz piękne miejsca składają się na wspaniale spędzoną Majówkę. Poniżej kilka zdjęć z wyżej wymienionych miejsc.

Morze Bałtyckie

Kaszuby

Łąka ;)

Widok ze Smerekowca

Skrypt programu R znajduje się w tym pliku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz